środa, 28 października 2015

your choice.

Mimo, że ostatnio więcej siedzę w domu czas i tak szybko mi biegnie. Naprawdę jestem zaskoczona tym, że październik powoli się kończy. Ostatnio zmieniałam mieszkanie, mieszkam teraz ze znajomymi. Więc mimo siedzenia w domu czas i tak płynie mi na spędzaniu z ludźmi. Łapię się na tym, że ostatnio mam mało czasu dla siebie, zwłaszcza na oglądanie filmów, bo na książki czas ten jeszcze jako tako znajduję. A przecież lista filmów do obejrzenia i książek do przeczytania wciąż rośnie! Kiedyś Wam wspominałam, że wzięłam udział w wyzwaniu na ten rok, że przeczytam 52 książki. Niestety nie widzę tego pozytywnie, chociaż stwierdziłam, że nawet połowa z tego to i tak już sporo (26 książek przez rok to średnio jedna książka na dwa tygodnie), a ja mam już 30. To mojej minimum już osiągnęłam, a do końca roku postaram się jak najbardziej zbliżyć do 40!
Poza życiem prywatnym jest jeszcze wciąż życie zawodowe. I z tego powodu szybko biegnący czas bardzo mi odpowiada! Jakiś czas temu zdecydowałam szukać nowej pracy. Wiele przemawia za tym, że jest to dobry wybór. Niestety niska płaca i brak możliwości podwyżki w najbliższym czasie zdecydowanie do tego zachęca. Ostatnio też mam wrażenie, że mój rozwój został ograniczony. Zostałam przydzielona do konkretnego tematu i mimo, że miałabym czas by rozwijać się w innych, nie bardzo mi na to pozwalają. Niestety momentami mnie to frustruje, bo jak dalej tak będzie, to mój rozwój w tej firmie stanie w miejscu, a tego zdecydowanie nie chcę. Wprawdzie nie jest to dobry okres na szukanie pracy, więc bardziej nastawiam się na to, że po nowym roku coś ruszy. Nie bardzo chciałabym się wyprowadzać z miasta, w którym obecnie mieszkam, chciałabym jeszcze na kilka lat tu zostać (bo na pewno nie na stałe). Ale jak najbardziej biorę też pod uwagę zmianę miejsca zamieszkania. Ostatnio też zastanawiam się, czy aby na pewno robię, to co mi odpowiada. Od liceum chciałam robić, to co teraz robię, naprawdę dałam z siebie dużo, by osiągnąć to co mam. A teraz nie czuję się z tym najlepiej. Czasem się zastanawiam też nad tym, czy nie zostać w tej branży, ale próbować uderzać do innego działu. Myślę też o kolejnych studiach magisterskich, które mogą mi to umożliwić. I w sumie to chciałabym już nowy rok, chciałabym zmian.

11 komentarzy:

  1. To zacznij zmieniać swoje życie jeśli tak uważasz i chcesz!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja kocham swoją piękną, szarą Łódź. Nawet mi się nie widzi z niej przeprowadzać, jedyne co bym chciała to podróżować :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też czekam na nowy rok, już jest tak blisko jeszcze tylko dwa miesiące i zmieni się data, niby tylko cyferki, ale jednak :) Dla mnie każdy nowy rok, to inny etap w życiu.

    Zawsze możesz spróbować przenieść się do innego działu, może tam będziesz bardziej zadowolona i będziesz mogła się rozwijać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie czekam na nowy rok. Wiele zmieniam już teraz. Polecam :) Chociaż z pracą w tym okresie masz rację - jest ciężko.

    OdpowiedzUsuń
  5. Też się zaniedbałam z tymi książkami i filmami... cieszę się, że na Nowy Rok nie podjęłam się tego wyzwania, bo to byłaby istna porażka. Niby "zaraz poczytam / obejrzę", ale ten czas tak leci, że to zaraz gdzieś ucieka...
    Bo niepotrzebnie tak wcześnie każą nam wybierać ścieżkę życiową.

    Trochę się znam :)
    Tak... chociaż teraz troszkę dłużej siedzimy w Warszawie, ale 10 znów jedziemy.

    OdpowiedzUsuń
  6. To fajnie, że znajdujesz czas żeby czytać :) ja wciąż kupuję nowe książki i zaczynam poważnie zastanawiać się nad jakimś czytnikiem bo nie mam już miejsca xD ale z kolei odrzuca mnie wersja elektroniczna, lubię czuć papier pod palcami ;)
    Uuu to przykro słyszeć, myślałam, że jednak coś z tego będzie. Relacje na odległość są trudne ;/
    Ciężko jest samemu być w obcym mieście, ale Wawka jest wielka i zdecydowanie więcej masz tam możliwości rozwoju, na pewno też szybko poznasz nowych ludzi.
    A i studiować chyba byłoby łatwiej?

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja właśnie zaczęłam czuć ciężkość w pracy, którą wykonywałam a życie jest krótkie więc planuję zmiany :) oby na lepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jasne,że to dobry wynik!
    Wygodne bo zajmuje mało miejsca ;) wrzucisz do torebki i po sprawie ;)
    To tak dziwnie ;/ ale znam to, też miałam taką sytuację ;/ bardzo to nieprzyjemne i współczuję Ci.
    Aaaa no to faktycznie :) ale widzisz się w marketingu?

    OdpowiedzUsuń
  9. kochana, 30 książek, to i tak dobry wynik! ja odkąd poszłam do pracy też czytam mniej, skończyło się czytanie w tramwaju, bo do pracy chodzę piechotą, w domu nie mam czasu, no i tak to wygląda :(

    nie mogę się doczekać aż w końcu Was odwiedzę!

    a co do pracy, to już wielokrotnie na ten temat rozmawiałyśmy i popieram Twoją decyzję w 100%, nie ma się co ograniczać, jeżeli tak stawiają sprawę, to nigdy nie będą mieć zdolnych i zmotywowanych pracowników na dłużej, każdy prędzej czy później będzie stamtąd uciekał!

    wiem, wiem i wiesz co? cieszę się, że Cię poznałam!
    wiesz, ja teraz widzę, że dużo danych podawałam, bo okej, zdjęcia - zdjęciami, ale pisałam praktycznie wszystko wprost, teraz już nie będę. jak wrzucę zdjęcie, to takie, którego nie mam gdzie indziej, żeby nie znaleźli adresu po zdjęciu, a jak będę pisała o sobie wprost, to tylko w komentarzach :)

    i fajny masz ten adres! ja chciałam coś polskiego, a tutaj jest dodatkowy problem, bo bez polskich znaków to średnio coś można znaleźć ;x

    bardzo chętnie Ci ją poprawię, jeżeli się zdecydujesz!

    OdpowiedzUsuń
  10. Z jednej strony całkiem fajnie słuchać, że są jeszcze ludzie na tym świecie którzy ciągle chcą się rozwijać. Niejeden pozostaje przy swoim jednym zawodzie i męczy się do 67 roku życia. Nie wyobrażam sobie siebie w wieku 60 lat jako fryzjerki z nożyczkami w ręku.. To jest wręcz niemożliwe. Potrzebuję pracy jako księgowa bądź ktoś z siedzącą pracą :)

    Pytasz co u mnie. Jak widzisz nie mam czasu zupełnie na bloga. W ostatnim czasie skupiam się na szkole, związku, rodzinie i innych "teraźniejszych" wyzwaniach :)
    Mam nadzieję, że uda mi się to wszystko do końca tego roku spełnić ;) Jeśli tak to od nowego roku biorę się za mojego bloga bo strasznie go zaniedbałam :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Heheh no jednak można ;) Kasia jest bardzo utalentowana :)

    Zwłaszcza, że ceny czytników są dość wysokie, fajne są kindle, ale ponad 500zł za paper white'a eeee nie ;p
    Mam w miarę nowego lapa, w sensie jakieś prawie 2 lata ma xD ale tylko dlatego, że starego zalałam ;)

    To bardzo dobrze! Przekonałaś się, że można. Obyś tylko teraz ponownie się nie zdystansowała. Mam nadzieiję, że teraz będzie Ci łatwiej :)

    Dłuższa praca w jednej firmie, gdzie wiesz, że nic więcej Cię nie czeka jest deprymująca ;/ znam z autopsji.
    Nie dziwi mnie Twoje zmęczenie, wielokrotnie już zmieniałam pracę bo po jakimś czasie nie zostawało nic poza niezadowoleniem ;/

    A ja wyjeżdżam kochana w niedzielę ;/ wcale mi się nie chce ;p wracam w połowie stycznia. Mam nadzieję, że net na miejscu będzie, ale tu mam sprzeczne info więc w sumie nie wiem ;/

    OdpowiedzUsuń